Siedziałaś na parapecie i bezsensownie wpatrywałaś się w
oświetlone ulice miasta, myśląc, że zaraz zobaczysz znaną ci postać. Rzuciłaś
okiem na zegarek, z czego wywnioskowałaś, że spędziłaś już w ten sposób ponad
godzinę. Wyciągnęłaś z kieszeni telefon wybrałaś numer i nacisnęłaś odpowiedni
przycisk. Po usłyszeniu kilku sygnałów, zrezygnowałaś. Zaskoczyłaś na ziemię,
podeszłaś do lustra i przypatrzyłaś się osobie w niej. Jej błękitna sukienka
idealnie pasowała do jej delikatnego makijażu i luźno opadających na gołe
ramiona, polokowanych włosów, czarne buty podwyższały jej sylwetkę o co
najmniej 7 cm. Uśmiechnęłaś się do niej, a ona zrobiła to samo w tym samym
czasie. Wyszłaś z apartamentu i zjechałaś windą w dół, zakładając sweterek
kolorystycznie pasujący do butów. Skierowałaś się w stronę drzwi, a po chwili
znalazłaś się już na dworze. Było lato, ciepły wiatr targał twoje loki na
wszystkie strony, a w tle nocnego krajobrazu słychać było fale, rozbijające się
o brzeg morza. W dłoni trzymałaś swoją komórkę, którą przed chwilą użyłaś by
wysłać krótką wiadomość: „Idę w twoją stronę”. Minęło parę minut, a ty
znalazłaś się przy, często odwiedzanej przez ciebie w te wakacje, przyczepie
campingowej. Kiedy już chciałaś nacisnąć klamkę i wejść do środka, zobaczyłaś przez
odsłonięte zasłonki twojego nowego chłopaka, obściskującego się z jakąś
dziewczyną. Z tyłu przypominała twoją przyjaciółkę, z którą spędzałaś ten
wyjazd. Przyjrzałaś się bardziej, a wysoka blondynka popatrzała się w twoją
stronę i momentalnie odsunęła się od opalonego bruneta.
-Jak mogłaś mi to zrobić!- powiedziałaś, kiedy weszłaś do
przyczepy. Zalałaś się łzami, które rozmazały cały twój makijaż.
-... i ty. Zaufałam ci- dopowiedziałaś wpatrując się w
zielone tęczówki chłopaka.
-To nie było tak, jak myślisz!- bronił się, ale ty to
zignorowałaś i wybiegłaś z pojazdu. Skierowałaś się w stronę hotelu, a twoja
twarz robiła się coraz bardziej mokra. Zamknęłaś się w pokoju. Spod łóżka
wyciągnęłaś walizkę i zaczęłaś wrzucać do niej wszystkie twoje ubrania szafy.
Zamknęłaś bagaż i położyłaś się, by chwilę odpocząć. Po paru minutach zasnęłaś.
Obudziły cię dźwięki dochodzące z dworu. Chwyciłaś telefon i
sprawdziłaś godzinę. Była 23:17. Ta godzina kojarzyła ci się tylko z jedną
osobą. Z Harry’m. Dlaczego? Dokładnie o tej godzinie go poznałaś.
Siedziałaś i wpatrywałaś się w ludzi tańczących na
parkiecie m. in. twoją przyjaciółkę. Widać było, że się dobrze bawiła,
dyskoteka dopiero co się zaczęła, a ona zachowywała się, jakby wypiła nie mniej
niż 5 drinków. Blondynka tańczyła, a z każdą minutą zwiększała się liczba
mężczyzn przy niej. Zawsze zazdrościłaś
jej, że miała większe branie niż ty, ale chłopcy woleli tą zwariowaną i
odważną, a nie szarą myszkę. Wstałaś i skierowałaś się do baru by zamówić sobie
picie. Nie zwracałaś uwagi na ludzi, wpatrzona byłaś tylko w ekran komórki, bo
czekałaś na sms’a od chłopaka z twojej szkoły, który ci się podobał. Pisałaś z
nim już od dłuższego czasu, prawił ci wiele komplementów, a ty czekałaś aż zada
ci tylko jedno pytanie. Zamówiłaś coca-colę dla siebie i drinka dla [imię twojej (blond) koleżanki]. Swój napój
wypiłaś już przy blacie. Szłaś na miejsce w jednej ręce trzymając picie, a w
drugiej telefon. Nagle znalazłaś się na ziemi i poczułaś silny ból głowy.
Sprawdziłaś ostatni raz godzinę, była 23:17. Rozłożyłaś się na podłodze i dałaś
sobie do zrozumienia, że w końcu musisz wstać. Odepchnęłaś się dłońmi i
znalazłaś się w pozycji siedzącej.
-Przepraszam- usłyszałaś za twoimi plecami nieznany ci
głos. Odwróciłaś się i zobaczyłaś śliczne, zielone oczy, od których nie umiałaś
oderwać wzroku.
-Nic nie szkodzi- rzuciłaś, a chłopak pomógł ci stanąć na
nogi.
-Harry- powiedział trzymając twoją dłoń w swojej.
-[t.i.]
-Ładnie- rzekł i ukazał szereg śnieżnobiałych zębów-
Naprawdę przepraszam- dodał, a ty zachichotałaś.
-Jesteś mi coś winny, bo wylałeś mi drinka- powiedziałaś,
po czym się uśmiechnęłaś.
-Może spacer?- zaproponował Loczek. Bez wahania zgodziłaś
się i wyszliście z klubu. Spacerowaliście po plaży, czułaś się, jakbyś znała go
już dobre parę lat.
-Będziemy musieli się już pożegnać- westchnął Harry, kiedy
staliście pod twoim hotelem.
-Na to wygląda- niechętnie przyznałaś. Nagle poczułaś, jak
jego usta dotykają twoich. To było najlepsze kilka sekund w czasie tych
wakacji.
-Zadzwoń- powiedział zielonooki, uśmiechnął się i odszedł.
Nie ruszyłaś się z miejsca przez jakieś 5 minut, bo układałaś sobie w głowie
to, co akurat się stało.
“Can't believe your packin your bags
Tryin so hard not to cry
Had the best time and now its the worst time
But we have to say goodbye”
Słysząc te słowa śpiewane
przez znany ci już głos, powoli z twoich oczu wypłynęły łzy. Otworzyłaś okno i
zobaczyłaś Harry’ego.
-Ogarnij się!- krzyknęłaś
ze śmiechem n twarzy, a ludzie idący po ulica dziwnie się na was patrzyli, ale
Loczek nie ustępował i śpiewał dalej:
„Don't promise that you're gonna write
Though promise that you'll call
Just promise that you won't
forget we had it all”
Po paru przemyśleniach
zdecydowałaś się zejść do niego.
-Dlaczego to robisz?-
zapytałaś go, znajdując się przed hotelem.
-“Cause
you were mine for the Summer now we know its nearly over feels like snow in
September but I always will remember you were my Summer love- wyszeptał ci na
ucho, po czym swoimi dłońmi dotknął twoich policzków- you always will be my
Summer love”- dopowiedział i namiętnie cię pocałował.
/Magda.
Hahaha!! Jak na dziewczynę, która widziała własne zwłoki to zajebiśie!!! :D
OdpowiedzUsuńhjohjohjo dziękuję :) /M.
UsuńStraszne -.- Tzn. fajne, ale mało szczegółów i serio krótkie. Sorry.
OdpowiedzUsuńMadziu, Madziu, Madziu... ! Wiesz, że jestem twoją wierną fanką? I ♥ u... jak czytałam moment o plaży od razu przypomniało mi się nasze opowiadanie nr. 1
OdpowiedzUsuńhahahahahahahahahahahahahaha... opalać się w Londynie.. hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhaha... na plaży.... hahahahahahaha
ale wracając do teraźniejszości... świetne połączenie opowiadania z ich piosenką. Czekam na następny ; ***
AHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAH ! a żeś mi przypomniała xD
Usuń